Allen Wahlstrom przyjechał do Polski 2 miesiące temu i objął funkcję koordynatora defensywy. Pod jego wodzą obrona dzielnie powstrzymuje ataki rywali, dzięki czemu Lowlanders Białystok wygrali z Warsaw Mets 26:12 i Warsaw Eagles 19:7.
Jak się czujesz jako kordynator defensywy w nowym kraju, w nowym klubie?
To jest futbol amerykański i nie ma to znaczenia, gdzie gramy. Możliwość przyjazdu do Polski i kierowania obroną Lowlanders jest czymś wyjątkowym. Największym wyzwaniem na pewno było dostosowanie się do pogody i języka. Póki co zawodnicy chętnie się uczą i dobrze znoszą moje metody treningowe. Nie miałem tu z góry założonych wyobrażeń o poziomie drużyny i nie ustalałem jakim systemem będziemy grali, dopóki nie poznałem drużyny. Mimo to, wszystko dynamicznie się zmienia i ciągle pracujemy, aby dopasować schematy do umiejętności naszych zawodników. Atmosfera wokół tego programu jest wyjątkowa i nie mogę być bardziej zadowolony z decyzji o przyjęciu oferty z Białegostoku.
Co możesz powiedzieć o obronie po 2 meczach? Masz dużo „młodej krwi” i kilku doświadczonych zawodników. Musiałeś podjąć dość ryzykowne decyzje odnośnie tego, kto zagra.
Mamy wielu młodych chłopaków na kluczowych pozycjach, nawet jeden z naszych importów jest jeszcze dość młody, więc nasze „tyły” są relatywnie młode, ale rozwijamy je bardzo szybko! Krzysztof Polak #23 to był ogromny znak zapytania przed meczem z Warsaw Mets, a on wyszedł bez kompleksów i zanotował „Pick 6” (zdobycie przyłożenia po przechwycie – w przyp. red.), który przypieczętował wynik meczu. Następnie zaliczył naprawdę solidny wyjazd przeciwko Warsaw Eagles. Dodam tu jeszcze Janka Sawickiego #18, który nie był planowany jako starter, ale po tym jak wykluczony został Yan Khalimon #42 przeciwko Warsaw Mets, wszedł na boisko i zagrał jak weteran. Tym występem wywalczył miejsce w pierwszym składzie przeciwko Eagles, gdzie był testowany w cały mecz przez skrzydłowych z Warszawy, ale nigdy się nie złamał. Jestem bardzo podekscytowany przyszłością tego zespołu z tymi chłopakami. Zagraliśmy wiele razy na linii zarówno z Kubą Radziszewskim #98 i Hubertem Klejną #97 i chłopaki także sprostali wyzwaniu. Oczywiście doświadczeni liderzy jak Damian Wesołowski #67, Konrad Paszkiewicz #51 i Daniel Tarnawski #57 bardzo pomagają, ale ilość minut, które ci młodzi chłopcy dostają, będą bezcenne w przyszłości.
Do tej pory bardzo wiele razy wywieraliśmy presję na rozgrywających i zanotowaliśmy w obu meczach 12 sacków (powalenie rozgrywającego przez zawodnika obrony – w przyp. red.), np. Damian Wesołowski ma 4. Nasz linebacker Jahor Liatkouski #55 zdobył już tyle tackli, ile miał w zeszłym sezonie. Z pełną linią defensywną, w tym Adamem Roszkowskim #5, będziemy z pewnością problemem dla koordynatorów ofensywnych naszych rywali. Dodać tu należy także "Małego Paszkę" Eryka Paszkiewicza #52 (kolejny z naszych młodych chłopaków), który także miał kilka sacków przeciwko Eagles. Mamy więc nie tylko wyjściową czwórkę, ale także utalentowanych chłopaków, którzy mają za sobą sporo dobrej gry za sobą. Mimo to, wciąż jesteśmy w procesie nauki i jeszcze to nie wygląda tak, jakbyśmy chcieli. Nasz front defensywny jest bardzo silny, nasza trzecia linia obrony została przetestowana 40-50 razy na mecz, więc musieliśmy nauczyć się grać pod presją i do tej pory młodzi chłopcy bardzo dobrze sobie z tym radzą.
Czy oglądałeś mecze Łuczników z Bydgoszczy? Czy masz plan, aby ich zatrzymać?
Tak, oglądałem oba ich mecze wiele razy i są oni bardzo dobrą drużyną, na pewno będą naszym najtrudniejszym wyzwaniem do tej pory. QB Archers to bardzo dobry zawodnik. Długo utrzymuje piłkę w grze i bardzo dobrze radzi sobie z grą biegową. Jest to inny typ rozgrywającego, niż mieliśmy do czynienia do tej pory, ale codziennie mamy styczność z naszym Derrickiem Evansem, więc na każdym treningu jesteśmy mocno testowani. Do tej pory udało nam się zatrzymać grę biegową QB Eagles, QB Mets także pokazał nam trochę gry biegowej. Przechodząc do meritum, biegający QB nie są dla nas zagadką i czymś niespotykanym. Po prostu musimy zagrać mądrze i agresywnie, aby nie pozwolić mu urwać się z piłką, ale jak będzie to zobaczymy.
Co możnesz powiedzieć o poziomie futbolu amerykańskiego w Polsce po 4 kolejce w Polsce?
Jest tu kilku naprawdę
utalentowanych sportowców, zarówno imporci, niektórzy weterani, tacy jak nasi
#51 #57 i #67 plus kilku młodych chłopaków, którzy będą
naprawdę dobrzy, gdy nabiorą doświadczenia. Rozmawiałem z wieloma moimi
kolegami trenerami z USA i na to pytanie porównują ich poziom do lig
uniwersyteckich od NAIA do DII. Najlepsi to poziom Dywizji II, z
niektórymi wyróżniającymi się graczami z Polski na poziomie FCS (Dywizji I). Jednak
każda drużyna ma także zawodników na niższym poziomie, którzy grają na
kluczowych pozycjach w swoich drużynach. To na pewno będzie się zmieniało,
jeśli coraz więcej osób będzie
interesowało się futbolem amerykańskim w Polsce i drużyny będą inwestowały w
młodzież. Na pewno wygodniej by było mieć
po mieć 2 zawodników z USA po obu stronach piłki, ale bardzo podoba mi się, że w
Polsce jest ograniczenie, co zmusza zespoły do rozwoju polskich talentów. Najlepsi
młodzi chłopcy będą mieli okazję grać, a nie grać w cieniu importów każdego
roku.
Materiał przygotowany przez biuro prasowe Lowlanders Białystok.